Ostatnio dużo u mnie propozycji na jesienno-zimowe wieczory zauważyłam jednak, że w głównej mierze – jedynie na słodkie wypieki! Nie mogę ukrywać że słodycze, ciasta i ciasteczka uwielbiam i zazwyczaj nie potrafię i nawet nie staram się zbytnio ich sobie odmówić; bądź co bądź jednak – na samych słodkościach zimy przeżyć się nie da choć niewątpliwie potrafią one te chłodne dni zdecydowanie umilić!
Dziś dla odmiany postanowiłam zatem powrócić do absolutnych korzeni i zaproponować jedną z najbardziej klasycznych chyba polskich zup, czyli stary, dobry krupnik. Zupa podobno nielubiana przez wiele dzieci jest tak naprawdę jedną z najzdrowszych i najpożywniejszych – a dobrze doprawiona jest przecież naprawdę smaczna. Co zresztą może być lepszego po powrocie do domu gdy na dworze deszcz i zawierucha niż talerz gorącej zupy a już zwłaszcza taki zjedzony w gronie najbliższych? W takich okolicznościach żadne, nawet najbardziej srogie zimy nie będą nam straszne!
Na zimne dni krupnik sprawdzi sie tym lepiej, że ma w sobie – jak sama nazwa wskazuje – krupy, czyli kaszę. A kasza ma całe mnóstwo dobroczynnych składników, które nie tylko pokrzepią zdrowie, ukoją żołądek ale też rozgrzeją. To wszystko sprawi, ze talerz krupniku (no, może talerz z dokładką by zadowolić też panów ze zdrowym apetytem) stanowić mógł będzie pełnowartościowy obiad a przy okazji wspomnienie smaków, które chyba wszyscy pamiętamy z dzieciństwa.
By krupnik był naprawdę smaczny, potrzebujemy przede wszystkim dobrego wywaru – i tu uczulam – nie z kurczaka. Wiem oczywiście, że niektóre przepisy zalecają wykonanie krupniku na tym właśnie rodzaju mięsa jednak koniec końców nasza jadalnia to nie sala egzaminacyjna i nikt nam do garnka nie bedzie zaglądał jeśli nie użyjemy dokładnie takich składników, które książki podają jako właściwe. Zastosowanie mięsa drobiowego do krupniku odradzam nie tylko z uwagi na sam smak ale i jakość takiego mięsa jakie kupić możemy w dzisiejszych czasach. Bo jest ono niestety takie, które smakuje jak … zupełnie nic. Dlatego tez krupnik polecam gorąco przygotować na wołowinie z kością, cielęcinie lub ewentualnie – żeberkach wieprzowych, które w pełni oddadzą swój smak i aromat i niepotrzebne nam będą żadne sztuczne kostki smaku. Co ciekawe, krupnik gotowany na porcji wołowej w starych książkach kucharskich występuje zdecydowanie częściej niż ten na drobiu – nie wiem zupełnie dlaczego współczesne przepisy zdają się budować tendencję zupełnie odwrotną… Również warzywa wkrajamy do zupy dopiero po ich ugotowaniu – wrzucone w kawałeczkach tuż przed końcem gotowania nie będą mieć przecież nawet szansy oddać swojego smaku do wywaru, no chyba ze posiłkujemy się takim już wcześniej przygotowanym i przechowanym specjalnie do tego celu (co jest rzeczywiście wspaniałym pomysłem na zaoszczędzenie czasu). Tym co w moim odczuciu robi również gigantyczną różnicę w smaku i aromacie krupniku jest niepozorny suszony grzybek wrzucony w procesie gotowania dlatego, jeśli tylko macie taki akurat pod ręka – proszę, nie pomijajcie tego kroku. Nie ma sensu dłużej jednak o krupniku dywagować a trzeba po prostu wziąć się za jego przyrządzenie zanim i ja i Ty drogi Czytelniku porządnie zgłodniejemy! A oto przepis:
- 1/4-1/2 kg wołowiny z kością lub żeberek wieprzowych
- kilka plastrów chudego wędzonego boczku (opcjonalnie)
- 2 l wody
- 2 duże marchwie
- 2 korzenie pietruszki
- 1 por (biała część)
- 1 cebula
- 3 ziemniaki
- 2-3 małe suszone grzyby
- 1/2 selera
- 120-150 g kaszy jęczmiennej "perłowej" (ok. 1 szkl)
- przyprawy: sól, pieprz, listki laurowe, ziele angielskie, natka pietruszki
- Mięso zalać 2 l zimnej wody i gotować na wolnym ogniu ok 1 godzinę zbierając szumy. (Jeśli używamy boczku i wieprzowiny - najpierw najlepiej je obsmażyć i dopiero wówczas zalać wodą). Po tym czasie dodać włoszczyznę oraz suszone grzyby i gotować dalej aż mięso w pełni zmięknie.
- Po tym czasie wywar przelać przez sito. Mięso i warzywa pokroić w drobne kawałki i odłożyć na chwilę.
- Odlać 1/2 l wywaru i ugotować w nim kaszę. Gdy się rozgotuje, dodać łyżkę masła i utrzeć drewnianą łyżką by zbielała.
- Gotową kaszę dodać do zupy a następnie wkroić pokrajane w drobną kostkę ziemniaki i gotować jeszcze 15-20 minut aż zmiękną.
- Do zupy dodać kawałki mięsa oraz pozostałe, pokrajane wcześniej w kostkę warzywa, doprawić do smaku i podawać zupę posypaną drobno posiekaną nacią pietruszki.

7 komentarzy
Goswi
9 października, 2016 at 19:48Krupnik wygląda wyśmienicie. U nas jest chociaż raz w miesiącu ale bez grzybków. Muszę spróbować Twojej wersji.
simply click the next site
5 grudnia, 2016 at 22:01Hello would you mind letting me know which hosting company you’re working with? I’ve loaded your blog in 3 completely different web browsers and I must say this blog loads a lot faster then most. Can you recommend a good hosting provider at a fair price? Cheers, I appreciate it!|
pop over to this site
6 grudnia, 2016 at 01:51Your style is really unique compared to other folks I have read stuff from. Many thanks for posting when you’ve got the opportunity, Guess I will just bookmark this blog.|
simply click the following site
6 grudnia, 2016 at 05:00I get pleasure from, cause I discovered exactly what I was looking for. You’ve ended my four day long hunt! God Bless you man. Have a nice day. Bye|
weronik_a
30 października, 2020 at 15:21Wprawdzie bez grzybków i z dodatkiem odrobiny zielonej soczewicy- krupnik- moj pierwszy w życiu wyszedł genialnie! Dziękuje za przepis.
Basia
16 września, 2021 at 17:10Dałam mniej kaszy niż w przepisie, poza tym wszystko zgodnie z recepturą. Wyszło super :) Dzięki za dobry (!) przepis. Pozdrawiam
dudik
14 kwietnia, 2025 at 09:12Ale co się stało z cebulą? :(